Rolnicy z Wielkopolski stanęli przed ogromnym wyzwaniem. Pod Szamotułami wykryto największe w tym roku ognisko Afrykańskiego Pomoru Świń (ASF) w Polsce. Zakażone stado liczyło aż 2859 świń, które niestety trzeba wybić, aby zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się wirusa. To dramatyczna sytuacja, która zagraża lokalnym gospodarstwom oraz całej produkcji trzody chlewnej w regionie.
Przeczytaj również: Odszedł Golo, najstarszy lemur katta – miał 32 lata
Jak doszło do zakażenia ASF?
Ognisko ASF zostało wykryte w miejscowości Rudki, w gminie Ostroróg, powiat szamotulski. Jak informuje Wojewódzki Inspektorat Weterynarii w Poznaniu, w okolicach ogniska znajdowane były padłe dziki zakażone wirusem ASF. Istnieje więc podejrzenie, że wirus przeniósł się na stado trzody chlewnej właśnie przez kontakt z zakażonymi dzikami.
ASF to choroba wysoce zakaźna, która szybko rozprzestrzenia się wśród świń domowych i dzików, prowadząc do ich masowego padania. Zakażenie stada w Rudkach jest największym takim przypadkiem w Polsce w 2024 roku.
Skala zagrożenia i działania zapobiegawcze
W przypadku tego ogniska, w promieniu 1 km od zakażonego gospodarstwa nie znajdują się inne chlewnie. To oznacza, że nie będzie konieczności uboju prewencyjnego. Jednak w promieniu 3 km znajdują się inne gospodarstwa hodujące trzodę chlewną. O tym, czy tam również będzie musiał zostać przeprowadzony ubój, zadecyduje powiatowy lekarz weterynarii na podstawie szczegółowej analizy ryzyka.
Wojewódzki Inspektorat Weterynarii w Poznaniu podkreśla, że jest to już 23. ognisko ASF w województwie wielkopolskim i 38. w całej Polsce. Rozprzestrzenianie się wirusa w Wielkopolsce jest szczególnie niebezpieczne, ponieważ w tym regionie znajduje się ponad 30% krajowego pogłowia świń. Każde kolejne ognisko choroby stanowi ogromne zagrożenie dla całej branży rolniczej w regionie, wpływając na produkcję trzody chlewnej i dochody gospodarstw.
ASF. Konsekwencje dla rolników
Likwidacja zakażonych stad i konieczność prowadzenia działań prewencyjnych to poważne straty finansowe. Wybicie tysięcy świń oznacza drastyczne zmniejszenie dochodów i potencjalne bankructwo dla wielu gospodarstw. Dla rolników z Wielkopolski, regionu o kluczowym znaczeniu dla krajowej produkcji trzody chlewnej, sytuacja ta jest szczególnie dotkliwa.
Sytuacja w Rudkach pokazuje, jak ważne jest przestrzeganie zasad bioasekuracji oraz monitorowanie stanu zdrowia zwierząt. W obliczu tak poważnego zagrożenia, jakim jest ASF, rolnicy muszą podejmować wszelkie możliwe środki ostrożności, aby chronić swoje stada i zapobiegać rozprzestrzenianiu się wirusa.