To będzie ich ósma misja w Afryce, ale pierwsza w Angoli. Poznańscy okuliści znów ruszają na pomoc tym, którzy bez ich wsparcia nigdy nie odzyskaliby wzroku. Operacje zaćmy w skrajnie trudnych warunkach, setki uratowanych osób i nadzieja, która wraca do życia pacjentów – tak w skrócie można opisać akcję „Oczy Afryki”, organizowaną przez Fundację „Redemptoris Missio”.

Przeczytaj również: Wzgórze Przemysła otwarte na nowo?

Poznańscy okuliści wykonają operacje na skraju możliwości

W Afryce ślepota często oznacza wyrok – ludzie tracą pracę, niezależność, możliwość samodzielnego funkcjonowania. A przecież wystarczy jeden prosty zabieg, aby przywrócić im normalne życie. Poznańscy okuliści podejmują to wyzwanie od lat, działając w warunkach, które w Europie byłyby nie do pomyślenia.

Łóżka porodowe jako stoły operacyjne, książki podkładane pod fotele chirurgiczne, nietoperze w sali operacyjnej – to codzienność lekarzy, którzy wyjeżdżają na misje. Tym razem ich celem jest Angola, gdzie od tygodnia pracuje już dr Krzysztof Łukasiewicz. Jego zadaniem jest kwalifikacja pacjentów do operacji, aby na miejsce trafili ci, którym rzeczywiście można pomóc.

869 uratowanych pacjentów – a to jeszcze nie koniec

Od początku istnienia akcji, w różnych zakątkach Afryki, lekarze przywrócili wzrok już 869 osobom. To nie tylko same operacje, ale też szkolenie lokalnych specjalistów, by pomoc była długofalowa. Koszt jednej operacji to zaledwie 500 zł, ale dla mieszkańców Angoli to kwota nieosiągalna. Na szczęście dzięki wsparciu sponsorów, takich jak Polpharma, Adamed, Mercator czy Consutronix, fundacja może finansować coraz więcej zabiegów.

Poznańscy okuliści. Misja, która zmienia życie

Jutro lekarze spakują sprzęt i materiały medyczne w siedzibie Fundacji przy ul. Ostatniej 14 w Poznaniu. Do Angoli polecą nie tylko z nadzieją dla pacjentów, ale także z aparatem EKG i elektrycznym ssakiem, które poprawią działanie miejscowej placówki medycznej.

To misja, w której nie ma miejsca na wątpliwości. Każda operacja to jedno uratowane życie, jeden człowiek, który znowu zobaczy świat. Poznańscy lekarze nie pytają, czy warto – po prostu jadą i działają.