Alkohol to temat, który od lat budzi kontrowersje. Jest częścią kultury, towarzyszy spotkaniom, celebracjom, czasem pomaga się zrelaksować. Ale jego nadużywanie ma swoje konsekwencje, które coraz częściej widać nie tylko w życiu prywatnym, ale i zawodowym. Pracodawcy zaczynają dostrzegać problem, a lekarze coraz częściej wystawiają zwolnienia oznaczone literą „C” – kodem przypisanym do niezdolności do pracy spowodowanej nadużyciem alkoholu.

Przeczytaj również: System PEKA w Poznaniu – irytacja pasażerów i nadzieja na zmiany

Alkohol – skala problemu

Jak wynika z najnowszych danych, w 2024 roku w Polsce wystawiono prawie 9,5 tysiąca takich zwolnień. To aż o 44,9 procent więcej niż rok wcześniej. Z każdym kolejnym rokiem problem wydaje się narastać, a statystyki nie pozostawiają złudzeń. To nie jednostkowe przypadki, lecz zjawisko, które obejmuje coraz większą grupę pracowników, zwłaszcza tych po czterdziestce.

— Takie sytuacje faktycznie się zdarzają. Mamy pacjentów, którzy łączą alkohol z lekami. To może być bardzo niebezpieczne. Jeśli lekarz stwierdzi, że pacjent jest pod wpływem alkoholu, ma obowiązek to odnotować. Co więcej, osoby na zwolnieniu oznaczonym kodem „C” nie otrzymują wynagrodzenia za czas nieobecności w pracy – wyjaśnia dr Eryk Matuszkiewicz, specjalista toksykologii klinicznej i chorób wewnętrznych.

Alkohol powoduje zwolnienia

Z danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wynika, że w ubiegłym roku zwolnienia z powodu nadużycia alkoholu przełożyły się na niemal 100 tysięcy dni roboczych straconych przez polskich pracodawców. To o ponad 50 procent więcej niż rok wcześniej. Większość takich zwolnień trwała do pięciu dni. To sugeruje, że w wielu przypadkach problemem nie jest uzależnienie, ale jednorazowe epizody nadużycia – choć powtarzające się na tyle często, że zaczynają być zauważalne w statystykach.

W grupie osób najczęściej korzystających ze zwolnień z kodem „C” dominują mężczyźni w wieku 40-44 lata. Można się zastanawiać, co sprawia, że to właśnie ta grupa jest szczególnie narażona. Czy to presja zawodowa, stres, czy może zmęczenie wieloletnią pracą? Jedno jest pewne – problem nie znika, a liczby mówią same za siebie.

Podsumowanie

Pracodawcy mają coraz większą świadomość tego, że alkohol w pracy to nie tylko mit sprzed lat, ale realne zjawisko, które wpływa na wydajność i funkcjonowanie firm. Wraz ze wzrostem liczby zwolnień lekarskich pojawia się pytanie – czy to tylko chwilowy trend, czy znak głębszego kryzysu?