Poznańskie Muzeum Narodowe po raz kolejny udowadnia, że potrafi nie tylko zaskakiwać, ale również poruszać. Po ogromnym sukcesie wystawy poświęconej Józefowi Chełmońskiemu, która przyciągnęła tłumy miłośników malarstwa z całej Polski, przyszła pora na kolejną artystyczną podróż. Tym razem kierunek wyznacza Jacek Malczewski – mistrz symbolizmu, twórca o niepokornym duchu, którego twórczość nie przestaje intrygować i poruszać serc.
Przeczytaj również: Wielkanoc pełna nadziei. Caritas Poznań szykuje świąteczne śniadanie dla 1300 potrzebujących
Jacek Malczewski – od kiedy wystawa?
Już od piątku, 11 kwietnia, w odnowionej przestrzeni Galerii Sztuki Polskiej, zwiedzający będą mogli obcować z wyjątkową kolekcją 31 dzieł tego niezwykłego artysty. To nie jest zwykła wystawa. To spotkanie z emocją, dramatem, duchowością i – przede wszystkim – człowiekiem, który przez sztukę opowiadał o tym, co najtrudniejsze.
Nowe spojrzenie na Malczewskiego
Galeria została przearanżowana z wielką starannością. Ekspozycja ma prowadzić widza nie tylko przez kolejne obrazy, ale przez wewnętrzny świat artysty, jego wątpliwości, lęki i duchowe rozterki. To nie tylko prezentacja dzieł, ale próba wejścia w głąb duszy Malczewskiego, w której sztuka staje się formą egzystencjalnego dialogu.
Największą atrakcją tej odsłony jest prawdziwy rarytas – obraz „Autoportret z figurą Chrystusa upadającego pod krzyżem”. To dzieło nigdy wcześniej nie było prezentowane w Poznaniu. Teraz, po latach, widzowie mają wyjątkową okazję, by zobaczyć obraz, który dotyka tematu cierpienia, współodczuwania i duchowej tożsamości.
Jacek Malczewski. Obraz, który mówi więcej niż słowa
„Autoportret z figurą Chrystusa upadającego pod krzyżem” powstał w 1922 roku, najprawdopodobniej w lusławickim dworze, gdzie artysta przebywał u swoich sióstr – Bronisławy i Heleny. Ten późny, mniej znany autoportret Malczewskiego, wyróżnia się kameralnym formatem – zaledwie 20 na 28 centymetrów – ale jego siła oddziaływania przekracza ramy.
Obraz emanuje milczeniem, w którym kryje się zarówno ból, jak i współczucie. Chrystus upadający pod ciężarem krzyża staje się lustrzanym odbiciem wewnętrznych zmagań samego artysty. To nie jest klasyczny autoportret – to wyznanie, modlitwa i spowiedź zarazem. Dzieło zostało pozyskane przez Muzeum Narodowe w Poznaniu w 1973 roku, od prywatnego właściciela.
Spotkania, które pozwolą zrozumieć więcej
Wernisaż wystawy odbędzie się w piątek o godzinie 18. Oprowadzanie po ekspozycji poprowadzi dr Agnieszka Skalska – znawczyni twórczości Malczewskiego, która pomoże dostrzec to, co ukryte pod warstwą farby: sensy, symbole, opowieści.
Dzień później, w sobotę o 11:30, zwiedzający będą mogli wziąć udział w kolejnym spotkaniu – tym razem z dr Marią Gołąb. Obie oprowadzające nie tylko znają dzieła, ale również potrafią o nich mówić z pasją i głębią, wciągając słuchaczy w świat emocji, historii i sztuki.
Więcej niż wystawa
Nowa ekspozycja w Muzeum Narodowym to coś znacznie więcej niż kolejna odsłona malarskiej kolekcji. To zaproszenie do refleksji, do spotkania z człowiekiem, który całe swoje życie szukał odpowiedzi na pytania, jakie wielu z nas zadaje sobie po cichu: czym jest cierpienie? Gdzie przebiega granica między twórcą a jego dziełem? I czy w sztuce można odnaleźć ukojenie?
Malczewski nie daje prostych odpowiedzi. Zamiast tego oferuje widzowi lustro – takie, w którym każdy może dostrzec cząstkę siebie.