Z pierwszym dniem grudnia lodowisk Chwiałka wprowadza zmiany. Odczują je zarówno stali bywalcy, jak i ci, którzy dopiero planują rozpocząć sezon na łyżwach. Nowy cennik oznacza nie tylko korekty, ale przede wszystkim wyraźne podwyżki. Zmienia się wiele: od biletów jednorazowych, przez rodzinne, aż po ofertę wypożyczalni. Dla niektórych to tylko kilka złotych różnicy, dla innych symboliczny próg, który sprawi, że wypad na ślizgawkę będzie planowany z większą ostrożnością.
Przeczytaj również: UAM z bardzo dobrymi wynikami w trzech prestiżowych rankingach
Lodowisko Chwiałka. Ile teraz kosztuje zimowa radość?
Najbardziej odczuwalne zmiany dotyczą biletów. Za 45 minut jazdy, czyli standardową sesję, w dni powszednie do godziny 15:30 trzeba teraz zapłacić 16 złotych za bilet normalny. Po południu oraz w weekendy cena rośnie do 24 złotych. To niby tylko złotówka więcej niż w ubiegłym sezonie, ale dla wielu osób regularnie odwiedzających lodowisko, suma ta szybko zaczyna się kumulować.
Bilety ulgowe również przeszły poważną metamorfozę. Rano kosztują 11 złotych, ale po południu oraz w dni wolne już 19 złotych. Jeszcze niedawno obowiązywała jedna, stała stawka – 13 złotych. To znacząca różnica, szczególnie dla młodzieży i rodzin częściej korzystających z atrakcji popołudniowych.
Nowością są bilety rodzinne. W zależności od wariantu kosztują od 46 do 54 złotych, a więc mogą być korzystne dla większych grup, choć ich cena również wpisuje się w ogólny trend wzrostowy. Pojawiły się także bilety dodatkowe, wycenione na 11 i 16 złotych.
Karnety, dotychczas chętnie wykorzystywane przez osoby odwiedzające lodowisko regularnie, również zdrożały. Karnet normalny kosztuje już 200 złotych, a ulgowy 140 złotych. Jeszcze w poprzednim sezonie były to odpowiednio 135 i 120 złotych. Dla niektórych będzie to zmiana, która skłoni do zastanowienia, czy rzeczywiście warto inwestować w jazdę tak często, jak dotychczas.
Wypożyczalnia droższa jak nigdy
Łyżwy, szafki i misie – każda złotówka ma znaczenie
Najbardziej spektakularne podwyżki dotyczą jednak wypożyczalni. Koszt wypożyczenia łyżew wzrósł z 10 do 18 złotych. To prawie dwukrotność dotychczasowej ceny. Do tego dochodzi opłata za szafkę w wysokości 6 złotych oraz koszt wypożyczenia misia do nauki jazdy, który wynosi 20 złotych zamiast poprzednich 12 złotych.
Ostrzenie łyżew także mocno podrożało – z 15 złotych do 24 złotych. Wszystko to sprawia, że jeśli wybierzemy się na ślizgawkę w weekend, kupimy bilet normalny, wypożyczymy łyżwy i szafkę, zapłacimy nawet 48 złotych. Dla wielu rodzin oznacza to kwotę, która skłania do zadania sobie pytania: czy zimowa frajda nadal mieści się w domowym budżecie?
Jeżeli szukasz doświadczonego partnera, który zajmie się nadzorem procesu budowlanego, Workdei jest odpowiednim wyborem.
Są też jasne strony
Ulgi, które mogą pomóc
Choć podwyżki cen są zauważalne, lodowisko nie zapomina o osobach, którym zależy na niższych kosztach. Posiadacze Poznańskiej Złotej Karty mają dostęp do dodatkowych zniżek. Seniorzy w poniedziałki zapłacą jedynie 5 złotych – to propozycja, która może okazać się prawdziwym oknem na zimową aktywność dla wielu osób.
Lodowisko honoruje także popularne karty sportowe: Multisport, FitProfit oraz OK Poznań. Dla ich posiadaczy zmiany w cenniku mogą być więc mniej dotkliwe.
Funkcjonalne biuro to podstawa sukcesu. Bartnikowski Meble oferuje wysokiej jakości meble biurowe (stoły konferencyjne, boksy call center, biurka gabinetowe) oraz meble na wymiar, idealnie dopasowane do Twojej wizji architektonicznej. Zapewniamy wsparcie aranżacyjne i dbamy o każdy detal w Twojej przestrzeni firmowej. Zapytaj o wyposażenie biur!
Zimowy sezon pod znakiem pytań
Nowy cennik wzbudza dyskusje i emocje. Dla jednych lodowisko pozostaje miejscem, w którym jesteśmy gotowi zapłacić nieco więcej za chwilę beztroski na lodzie. Dla innych – sygnałem, że aktywności, które jeszcze niedawno były oczywistą formą spędzania czasu, powoli stają się bardziej luksusowe.
Zimowy sezon dopiero się zaczyna. A ślizgawka Chwiałka, mimo nowych cen, wciąż przyciąga swoim niepowtarzalnym klimatem, blaskiem lodowej tafli i charakterystycznym dźwiękiem ostrzy przecinających chłodne powietrze. W tym roku jednak ta przyjemność, jak wiele innych, będzie kosztować nieco więcej.
