W poznańskim Sądzie Okręgowym ponownie rozbrzmiały słowa, które od miesięcy budzą poruszenie i niepokój. Na ławie oskarżonych znów zasiadł Zbigniew G., mężczyzna, który – według ustaleń śledczych – zadał swojej żonie aż 60 ciosów nożem. To sprawa, która od początku budzi emocje nie tylko ze względu na brutalność czynu, ale przede wszystkim przez nieustannie powracające pytanie: czy oskarżony był poczytalny?

Przeczytaj również: W Wielkopolsce pamięć o Powstaniu wciąż żyje

Druga opinia biegłych i wciąż brak jasności

Na ostatniej rozprawie sąd czekał na drugą opinię biegłych – kluczową dla dalszego toku postępowania. Miano w niej rozstrzygnąć, czy mężczyzna w chwili zbrodni był w stanie rozpoznać znaczenie własnych czynów.

Jednak opinia nie przyniosła przełomu. Obrońca Zbigniewa G. podkreślił, że psychiatrzy i neurolog sformułowali wnioski zbieżne z pierwszą ekspertyzą. Oskarżony miał działać w stanie znacznie ograniczonej poczytalności.

Neurolog analizował również wpływ wypadku samochodowego, którego Zbigniew G. doznał w przeszłości. Ustalano, czy uraz głowy mógł doprowadzić do zmian w zachowaniu, które w krytycznym momencie pozbawiły go pełnej kontroli nad sobą. To pytanie pozostaje wciąż otwarte.

Czego dowiemy się na kolejnej rozprawie? Sprawa w toku

Sąd zapowiedział, że na kolejnym posiedzeniu przesłucha biegłych, co może rzucić nowe światło na wątpliwości dotyczące stanu psychicznego oskarżonego.

To właśnie od tej decyzji zależy dalszy los Zbigniewa G. Jeżeli uznano by, że był całkowicie niepoczytalny, trafi nie do więzienia, lecz do zamkniętego zakładu psychiatrycznego. Tam mógłby przebywać nawet wiele lat.

Od chwili zatrzymania mężczyzna przebywa w areszcie. Od początku przyznawał się do winy, a w czasie przesłuchań powtarzał, że od pewnego czasu działo się z nim coś niepokojącego, czego sam nie potrafił wyjaśnić.

Zanim ruszy budowa domu, niezbędny jest dobry indywidualny projekt domu. Milwicz Architekci oferuje kompleksową obsługę – od wstępnej koncepcji, przez adaptację projektu do specyfiki działki, aż po wdrożenie technologii smart home. Projektujemy pod kątem późniejszej bezproblemowej realizacji. Skontaktuj się z architektem!

Dramat w mieszkaniu na osiedlu Batorego

Mimo licznych przesłuchań i opinii biegłych, to najważniejsze pytanie nadal pozostaje bez odpowiedzi: co dokładnie wydarzyło się w mieszkaniu na poznańskim osiedlu Stefana Batorego?

W lokalu znaleziono ciało 58-letniej kobiety, żony oskarżonego. Przyczyną śmierci był masywny krwotok wewnętrzny i zewnętrzny, wywołany licznymi ranami kłutymi szyi, klatki piersiowej i brzucha.

Zatrzymany Zbigniew G. nie zaprzeczał. Przyznał się. Mówił, że żałuje tego, co zrobił, i że nie rozumie, jak mógł dopuścić się takiego czynu.

Zmagasz się z problemami jamy ustnej? Zastanawiasz się czy usunięcie zęba Poznań będzie konieczne? Stomatolog Poznań zaoferuje Ci jego odbudowę. Sprawdź: licówki poznań, proteza poznań

Małżeństwo, które nikt nie uważał za zagrożone

Relacje świadków wstrząsają jeszcze bardziej, bo według wielu para tworzyła zgodne, spokojne małżeństwo. Nic nie wskazywało na to, że w ich domu kryje się narastające niebezpieczeństwo.

To właśnie ta dysonansowa relacja między codzienną normalnością a nagłą eskalacją przemocy sprawia, że sprawa wywołuje tak silne emocje.

Może dlatego tak wiele osób czeka na kolejną rozprawę zaplanowaną na luty. To wtedy biegli będą musieli odpowiedzieć na pytania, które zdecydują o dalszym życiu Zbigniewa G. i zamkną – choćby częściowo – jeden z najbardziej dramatycznych rozdziałów w historii poznańskich procesów karnych.