Na poznańskim Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza rozbrzmiał głos młodych ludzi, którzy postanowili nie milczeć w obliczu wydarzeń rozgrywających się daleko od Polski, a jednocześnie blisko ich wrażliwości i poczucia odpowiedzialności społecznej. Samorząd Studentów UAM opublikował oficjalne stanowisko, w którym wzywa władze uczelni do zerwania współpracy z izraelskimi instytucjami akademickimi.
To nie jest jedynie kolejny dokument krążący po uniwersyteckich korytarzach. To list otwarty, pod którym kryją się emocje, rozterki i głębokie przekonania studentów, którzy czują, że ich głos musi wybrzmieć głośno i jasno.
Przeczytaj również: Poznań rozbłyśnie na święta – miasto w blasku legend i tysiąca świateł
Głos sprzeciwu płynący z akademickiego środowiska UAM
W opublikowanym oświadczeniu Samorząd Studentów podkreśla, że jako część wspólnoty akademickiej czuje moralny obowiązek reagować na konflikty naruszające podstawowe wartości. Prawo do życia, godność człowieka, humanitaryzm.
Studenci piszą wprost o „stanowczym sprzeciwie wobec jakichkolwiek form współpracy” z podmiotami finansowanymi przez Państwo Izrael. Ich zdaniem w sytuacji, gdy w Strefie Gazy giną cywile, a obrazy zniszczeń i tragedii trafiają na pierwsze strony światowych mediów, milczenie uczelni byłoby równoznaczne z obojętnością.
Ich apel skierowany jest do rektor prof. Bogumiły Kaniewskiej. To do niej zwracają się z prośbą, by uniwersytet zareagował tak, jak zrobił to wcześniej w obliczu wybuchu wojny w Ukrainie. Wtedy UAM jasno i jednoznacznie potępił rosyjską agresję.
Zmagasz się z kontuzją bądź inną dolegliwością cielesną? Polecamy kontakt z wykwalifikowanym fizjoterapeutą, Szymonem Budnikiem. Specjalista udzieli Ci pomocy w ramach usług masaż Poznań i fizjoterapia Poznań.
Współpraca, która budzi kontrowersje
List otwarty ujawnia, że UAM posiada aktywne umowy bilateralne z pięcioma izraelskimi instytucjami, m.in. uniwersytetami w Tel Awiwie i Hajfie. Takie porozumienia umożliwiają wymiany studenckie, współpracę naukową, organizację badań czy wizyt akademickich.
Dla studentów to właśnie ten fakt okazał się trudny do zaakceptowania. Jak argumentują, uczelnie te – zgodnie z informacjami, które publikują autorzy listu – miały publicznie wspierać działania zbrojne Izraela. To dla społeczności studenckiej sygnał, że akademicka współpraca w obecnej sytuacji nie jest neutralna.
Przykłady, które wstrząsnęły studentami
W swoim stanowisku studenci przywołują konkretne działania izraelskich uczelni, które – ich zdaniem – stoją w sprzeczności z wartościami, jakie powinny wyznaczać kierunki współpracy akademickiej. Nie jest to jedynie emocjonalny apel. To dokument przygotowany w oparciu o fakty i wydarzenia, które uznali za nie do pogodzenia z etosem uniwersytetu.
Dlatego właśnie w zakończeniu listu pojawia się mocny apel: o zerwanie relacji z uczelniami i instytucjami naukowymi związanymi z Państwem Izrael.
Rekomendujemy zabiegi medycyny estetycznej w poznańskiej klinice Biogenica. Sprawdź: stymulatory tkankowe, botoks poznań, zabiegi laserowe poznań
Odwołanie do niedawnej historii
Choć konflikt izraelsko-palestyński trwa od dekad, to aktualne wydarzenia sprawiły, że kolejne środowiska na świecie zabierają głos.
Studenci UAM w swoim stanowisku przypominają, że kiedy wybuchła wojna w Ukrainie, uczelnia nie pozostała bierna. Zareagowała szybko i stanowczo, potępiając rosyjską agresję. Wtedy społeczność akademicka była dumna z jednoznacznego stanowiska władz uniwersytetu.
Dziś studenci oczekują podobnej reakcji – wskazują, że uczelnia powinna pozostać wierna zasadom, które sama wielokrotnie podkreślała: obronie wartości humanitarnych i obowiązkowi reagowania na cierpienie ludzi.
UAM w obliczu odpowiedzialności
Stanowisko Samorządu Studentów UAM to wyraźny dowód na to, jak bardzo młodzi ludzie pragną być częścią dialogu o sprawach globalnych. Uczelnia nie jest dla nich tylko miejscem zdobywania wykształcenia. Jest przestrzenią, w której kształtuje się etyka, społeczna odpowiedzialność i wrażliwość na los drugiego człowieka.
Choć decyzja o dalszej współpracy należy do władz UAM, studenci przypomnieli, że uniwersytet nie funkcjonuje w oderwaniu od wartości, które reprezentuje. A w czasach, kiedy świat dzieli się na głosy, milczenie może okazać się jednym z najgłośniejszych sygnałów.
To moment próby – zarówno dla władz uczelni, jak i dla całej akademickiej wspólnoty.
