Na świecie są zwierzęta, których historia przypomina legendę. Milu chiński, niezwykły jeleń o zagadkowej sylwetce, to jeden z nich. Uznany za wymarłego w naturze, przetrwał wyłącznie dzięki ludziom, którzy nie pozwolili mu zniknąć z powierzchni ziemi. W Poznaniu wydarzył się mały cud natury – w tamtejszym zoo przyszedł na świat nowy przedstawiciel tego niezwykłego gatunku.

Przeczytaj również: Nowa przestrzeń w sercu miasta – dziedziniec zamiast parkingu

Cud natury. Mały Lucas – nadzieja na przyszłość

Nowy mieszkaniec poznańskiego zoo to prawdziwy skarb. Maluch, któremu nadano imię Lucas, urodził się kilka dni temu i od pierwszych chwil zachwyca opiekunów. Zdrowy, pełen energii, nie odstępuje swojej mamy na krok, a jego ciekawość świata sprawia, że z każdym dniem coraz odważniej stawia kolejne kroki.

To wielki sukces nie tylko dla poznańskiego zoo, ale także dla całego programu ochrony zagrożonych gatunków. Każde narodziny milu to kolejny dowód na to, że człowiek potrafi nie tylko niszczyć przyrodę, ale także ją ratować.

Gatunek, który powrócił z niebytu

Historia jelenia milu to historia ocalenia. Przez wieki zamieszkiwał rozległe bagna i tereny podmokłe w Chinach, jednak działalność człowieka doprowadziła do jego całkowitego wyginięcia na wolności w XIX wieku. Na szczęście garstka tych niezwykłych zwierząt przetrwała w niewoli – w rezerwacie należącym do cesarza Chin. Kiedy jednak pod koniec XIX wieku Pekin nawiedziły wojny i klęski żywiołowe, wydawało się, że los milu jest przesądzony.

Na ratunek przyszła jednak Europa. Ostatnie osobniki trafiły do Wielkiej Brytanii, gdzie książę Bedford objął je opieką i stworzył dla nich nowy dom. To dzięki jego wysiłkom i późniejszym programom hodowlanym w ogrodach zoologicznych milu przetrwał, a po latach powrócił nawet do swojej ojczyzny – do Chin.

Zwierzę z legend

Milu to zwierzę, które fascynowało ludzi od wieków. Jego wygląd zdumiewa: smukłe, długie nogi, masywne ciało, nietypowe poroże i niezwykle długi ogon sprawiają, że trudno go pomylić z jakimkolwiek innym jeleniowatym. Dawni Chińczycy wierzyli, że milu jest zwierzęciem, które łączy w sobie cechy czterech innych stworzeń. Nazywali go „四不像” (sì bù xiàng), co oznacza „cztery różne cechy”. Mówiono, że:

– ma głowę konia,
– ogon osła,
– racice krowy,
– poroże jelenia.

Ta legenda sprawiła, że milu stał się istotą niemal mityczną. A jednak dziś nie jest jedynie opowieścią z dawnych kronik – żyje, oddycha, rośnie i teraz ma kolejnego przedstawiciela w Poznaniu.

Cud natury a sukces ogrodów zoologicznych

Narodziny Lucasa to nie tylko wzruszający moment, ale także ważne wydarzenie dla międzynarodowego programu ochrony ginących gatunków. Każde młode zwiększa szansę na przyszłość tej niezwykłej populacji.

Poznańskie zoo od lat angażuje się w ratowanie zagrożonych zwierząt. To miejsce, w którym nie tylko można je zobaczyć, ale także zrozumieć, jak ważna jest ich ochrona. Historia milu pokazuje, że nawet gatunki, które zniknęły z naturalnego środowiska, mogą dostać drugą szansę – jeśli tylko człowiek odpowiednio o nie zadba.

Lucas dorasta pod czułą opieką swojej mamy i pracowników zoo. Być może w przyszłości on także przyczyni się do dalszego przetrwania swojego gatunku. A póki co – poznaniacy mają okazję podziwiać ten cud natury na własne oczy.