Poznań szykuje się na jedno z najważniejszych wydarzeń w roku. Pyrkon – największy festiwal fantastyki w Polsce – kończy 25 lat. Z tej okazji miasto przemienia się w scenę nie z tego świata. Zmienione nazwy przystanków, przebierający się Stary Marych, a przede wszystkim tysiące pasjonatów fantastyki z całej Europy – to wszystko już od najbliższego piątku. I choć trudno w to uwierzyć, Pyrkon, który zaczął się jako lokalny konwent w podstawówce, dziś zajmuje aż 12 pawilonów MTP.

Przeczytaj również: Dane, które opowiadają o mieście. Poznań na wystawie jakiej jeszcze nie było

Pyrkon. Od szkolnych ławek do międzynarodowego fenomenu

Historia Pyrkonu rozpoczęła się w 2000 roku w Szkole Podstawowej nr 21 przy ul. Łozowej w Poznaniu. Mały, kameralny konwent gromadzący lokalnych fanów fantasy i science fiction przez lata rozrósł się do rangi wydarzenia o europejskim formacie. Obecnie to festiwal, który przyciąga dziesiątki tysięcy uczestników i 280 zaproszonych gości z całego świata.

Jak podkreśla Piotr Derkacz, prezes Stowarzyszenia Klub Fantastyki „Druga Era”, mimo rozmachu Pyrkon wciąż pozostaje wydarzeniem non profit, tworzonym przez pasjonatów i finansowanym niemal wyłącznie ze sprzedaży biletów. Co więcej, cały rok nad jego organizacją pracują wolontariusze.

Pyrkon to nie tylko magia i potwory. Fantastyka jako język współczesnej kultury

Festiwal to dziś znacznie więcej niż tylko literatura czy filmy. To, jak zauważa dyrektor artystyczny Remigiusz Zygarowicz, potężny kanał przekazywania wartości, nowoczesne medium kulturowe i społeczna przestrzeń dialogu.

Fantastyka zyskała pełnoprawne miejsce w popkulturze. Jej językiem mówi coraz więcej instytucji – od uczelni po duże firmy, które w czasie festiwalu chcą pokazać się jako miejsca przyjazne twórczości i kreatywnym umysłom.

Pyrkon to także przestrzeń, gdzie spotykają się różne pokolenia. To tam pasje przechodzą z rodzica na dziecko, a wspólne fascynacje stają się podstawą budowania relacji. Dla wielu odwiedzających to coś znacznie więcej niż impreza – to coroczny rytuał.

Magia na ulicach Poznania

W tym roku miasto oddało Pyrkonowi więcej niż kiedykolwiek. Zmieniono nazwy niektórych przystanków tramwajowych, które teraz nawiązują do klasyków fantastyki i baśni. Kultowy pomnik Starego Marycha zyska nowy strój – stanie się jednym z uczestników festiwalu. Poznań pozwala się przeniknąć tej wyjątkowej atmosferze i, jak podkreślają organizatorzy, miasto naprawdę staje się fantastyczną metropolią.

– Cieszy nas, że Miasto nas dostrzega. Pyrkon to wizytówka Poznania, a dla wielu młodych ludzi jest pierwszym kontaktem z tym miejscem. Często to właśnie dzięki niemu decydują się tu studiować. Później natomiast zamieszkać na stałe – mówi Łukasz Kaczmarek ze Stowarzyszenia Klubu Fantastyki „Druga Era”.

Tysiące punktów programu i gwiazdy światowego formatu

Tegoroczna edycja zapowiada się rekordowo. Zaplanowano ponad 2400 punktów programu i 30 koncertów. Wśród gości znajdzie się Bonnie Wright – odtwórczyni roli Ginny Weasley z filmów o Harrym Potterze. Obecność potwierdzili także Victoria Holmes (znana jako Erin Hunter – autorka serii „Wojownicy”), brytyjski historyk Dan Jones, a także Mark Sheppard – aktor znany m.in. z roli Crowleya w serialu „Nie z tego świata”.

Szczególne emocje wzbudza koncert „Wiedźmin: Muzyka Kontynentu”, z okazji 10-lecia premiery „Wiedźmina 3: Dziki Gon”. Usłyszymy kultowe utwory z gry w wykonaniu orkiestry oraz zespołu Percival Schuttenbach. Na scenie pojawią się też artyści z Japonii i Korei Południowej – ClariS, Centimillimental oraz zespół rockowy Rolling Quartz.

Cosplay jako sztuka i styl życia

Jednym z najbardziej wyróżniających się elementów Pyrkonu są kostiumy. Dla wielu uczestników cosplay to nie tylko zabawa, ale prawdziwa pasja, która z czasem przeradza się w zawód.

– Pierwszy raz byłam tu w 2014 roku i od tamtej pory nie opuściłam ani jednej edycji – mówi cosplayerka Laura Sequin, znana jako Asgardian Fraud. – W Polsce wciąż wiele osób tworzy stroje samodzielnie, rękodzieło jest głęboko zakorzenione w naszej społeczności. To miejsce, gdzie naprawdę każdy znajdzie swoje miejsce.

Przyszłość wygląda fantastycznie

W zeszłym roku Pyrkon odwiedziło ponad 58 tysięcy osób. W tym roku organizatorzy spodziewają się kolejnego rekordu. Miasto, widząc potencjał tej imprezy, starało się przesunąć inne wydarzenia, by nie kolidowały z datą festiwalu – co pozwoliło lepiej zarządzać przestrzenią i dostępnością hoteli. To ukłon w stronę wieloletniej pracy wolontariuszy i dowód na to, że Pyrkon jest już stałym elementem kulturalnego krajobrazu Poznania.

Poznań na kilka dni staje się czymś więcej niż miastem. Staje się opowieścią. I jak każda dobra historia – chce się do niej wracać.