Poznańskie Szachty to miejsce niezwykłe. Ukryte wśród zieleni glinianki, wijące się ścieżki spacerowe i malownicza wieża widokowa przyciągają tu mieszkańców spragnionych spokoju i kontaktu z naturą. Teraz ten rejon miasta czeka istotna zmiana – radni przyjęli nowy miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla terenów położonych na zachód od ul. Głogowskiej. Czy nad Szachtami pojawią się apartamentowce, czy uda się zachować równowagę między urbanizacją a ochroną przyrody?

Przeczytaj również: Czy Poznań to naprawdę tęczowe miasto?

Szachty. Zieleń i budownictwo – czy da się to pogodzić?

Nowy plan obejmuje obszar o powierzchni 4,7 ha w rejonie ul. Klinkierowej i wyznacza jasne zasady zagospodarowania terenu. Poznański Urząd Miasta podkreśla, że kluczowe jest zachowanie balansu między rozwojem mieszkalnym a ochroną terenów zielonych.

Zgodnie z nowymi regulacjami w części obszaru dopuszczono możliwość zabudowy wielorodzinnej. To oznacza, że w pobliżu malowniczych Szacht mogą pojawić się nowe osiedla, przyciągając kolejnych mieszkańców, którzy cenią połączenie miejskiego komfortu z bliskością natury. Jednak nie oznacza to zabudowy całego terenu – na obszarach wpisujących się w klinowo-pierścieniowy system zieleni miejskiej nie powstaną żadne budynki. Dopuszczone będą jedynie obiekty sportowo-rekreacyjne, co ma sprzyjać zachowaniu charakteru tego miejsca.

Nowe połączenia i inwestycje

Plan zakłada także stworzenie infrastruktury, która ma poprawić dostępność tego rejonu i ułatwić mieszkańcom korzystanie z zielonych terenów. W projekcie przewidziano budowę ciągu pieszo-rowerowego, który połączy skrzyżowanie ulic Głogowskiej, Klinkierowej i Ostatniej z doliną Strumienia Junikowskiego.

Kolejną istotną inwestycją ma być zbiornik retencyjny przy rowie Ceglanka. Jego powstanie jest kluczowe w kontekście zabezpieczenia przed podtopieniami i zmian klimatycznych, które coraz częściej dotykają polskie miasta.

Nowe życie dla Szacht?

Decyzja o uchwaleniu planu może oznaczać nowy rozdział dla tego zakątka Poznania. Z jednej strony, rozwój budownictwa mieszkaniowego przyciągnie nowych mieszkańców i zwiększy atrakcyjność rejonu. Z drugiej – wyraźne rozdzielenie terenów zabudowanych od strefy zielonej daje nadzieję, że Szachty nie stracą swojego wyjątkowego charakteru.

Czy uda się połączyć rozwój miasta z ochroną przyrody? Czy Szachty faktycznie staną się nową perełką Poznania? O tym przekonamy się w kolejnych latach.