Jeszcze do niedawna ogródki działkowe kojarzyły się z miejscem spokojnego wypoczynku dla emerytów. Wspomnienie altanek, równych grządek z marchwią i popołudniowej herbaty w cieniu jabłoni budziło skojarzenia z latami 90. Dziś jednak obraz ten uległ diametralnej zmianie. Rodzinne Ogródki Działkowe (ROD) stały się symbolem miejskiego luksusu – skrawkiem prywatnej natury w betonowej dżungli. W takich miastach jak Poznań czy Kraków ich ceny przypominają już niemal stawki za kawalerki.
Przeczytaj również: Air 001. Biało-czerwone samoloty i nowa era lotów wakacyjnych
Ogródki działkowe – towar deficytowy
W Polsce funkcjonuje blisko 4,6 tysiąca ROD-ów, z których korzysta ponad 900 tysięcy rodzin. Szacuje się, że łącznie użytkownikami działek może być nawet 4 miliony osób. Zainteresowanie tymi przestrzeniami rośnie, ale ich dostępność maleje. W marcu 2024 roku na sprzedaż wystawiono zaledwie 5,8 tysiąca ogłoszeń – to tylko 0,6% całego zasobu.
Szczególnie mocno odczuwa się to w dużych miastach. W Poznaniu, który jest jednym z liderów pod względem liczby działek (ok. 23 tys.), aktywnych ofert było zaledwie 170. W Warszawie – mającej 27 tysięcy działek – ogłoszeń było około 250. Rynek jest zatem silnie ograniczony. Natomiast decyzje o sprzedaży zapadają nie z braku zainteresowania, lecz z konieczności – najczęściej wynikają ze zmiany sytuacji życiowej właścicieli.
Dlaczego ogródek działkowy jest dziś tak pożądany?
Przyspieszeniem tej zielonej rewolucji była pandemia COVID-19. Zamknięcie w mieszkaniach, ograniczenia w przemieszczaniu się i potrzeba kontaktu z naturą sprawiły, że ogródki działkowe przeżyły prawdziwy renesans. Dziś wielu młodych ludzi – single, pary i rodziny z dziećmi – marzy o własnym kawałku zieleni, w którym można odpocząć, posadzić pomidory, rozłożyć hamak czy wyprawić grilla z przyjaciółmi. Coraz więcej działek wyposażonych jest w prąd, wodę, a niektóre nawet w miniaturowe domki z ogrzewaniem – umożliwiające weekendowy wypoczynek przez cały rok.
ROD-y stały się nie tylko miejscem rekreacji, ale też alternatywą dla drugiego domu. W świecie rosnących cen nieruchomości działka w ROD bywa substytutem własnego ogrodu, niedostępnego dla wielu mieszkańców miast.
Poznań liderem wzrostów – działki jak inwestycja
W marcu 2024 roku średnia cena za prawo do użytkowania działki ROD wyniosła niemal 40 tysięcy złotych – to o 6% więcej niż rok wcześniej i o niemal 30% więcej niż w 2022 roku. Jednak w najdroższych lokalizacjach stawki te znacznie przekraczają średnią.
W Poznaniu mediana cen osiągnęła 74 tysiące złotych – to aż o 22% więcej niż rok wcześniej. Na podobnym poziomie uplasował się Kraków z przeciętną ceną wynoszącą 73 tysiące złotych. W Bydgoszczy średnia cena to 70 tysięcy, choć tam wzrost r/r był symboliczny – zaledwie 1%.
Nieco bardziej przystępne stawki odnotowano w Warszawie, gdzie mediana spadła o 5% do poziomu 58 tysięcy. Zaskoczeniem mogą być natomiast Białystok i Sosnowiec – mimo cen na poziomie 50–55 tysięcy złotych, to tam odnotowano największe roczne wzrosty – aż 25–30%.
Eksperci rynku podkreślają, że niską podaż i rosnące ceny napędzają emocje – dla wielu działka to nie tylko inwestycja w komfort życia, ale też lokata kapitału. Ogródki działkowe stały się w ostatnich latach rynkiem alternatywnym, coraz bardziej przypominającym segment nieruchomości mieszkaniowych – z określoną dynamiką, sezonowością i trendami.