Niepozorna skrzynka z klawiszami, kabelkami i wirnikami – z pozoru przypominała maszynę do pisania. W rzeczywistości była jednym z najbardziej zaawansowanych narzędzi szyfrowania XX wieku. Enigma – niemiecka maszyna szyfrująca, która miała uczynić niemiecką korespondencję wojskową niemożliwą do złamania. I choć przez lata była symbolem nieprzeniknionej tajemnicy, dziś możemy spojrzeć jej w oczy – dosłownie. Od 29 lipca w poznańskim Centrum Szyfrów Enigma można podziwiać unikatowy egzemplarz tego urządzenia, udostępniony przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Przeczytaj również: Borelioza w mieście. Wzrost zachorowań w Polsce i w Poznaniu

Enigma z Warszawy do serca Wielkopolski

Nowy eksponat trafił do Poznania z okolic Warszawy. To wyjątkowy model Enigmy I, który przeszedł szereg modyfikacji – zarówno pod względem konstrukcyjnym, jak i funkcjonalnym. Choć powstał z elementów pochodzących z dwóch różnych maszyn – jednej wyprodukowanej przed 1941 rokiem w Berlinie i drugiej z 1934 roku z Monachium – stanowi spójny i intrygujący artefakt. Odwrócona o 180 stopni bateria wirników, brak łącznicy i powiększone okna na wirniki sprawiają, że ten egzemplarz posiada nie tylko wartość historyczną, ale też konstrukcyjną unikalność.

Enigma wraca tam, gdzie zaczęła się historia jej złamania

Nie bez powodu właśnie Poznań jest miejscem, w którym prezentuje się tę wyjątkową maszynę. To tu, na początku lat trzydziestych XX wieku, trzech młodych matematyków – Marian Rejewski, Jerzy Różycki i Henryk Zygalski – rozpoczęło pracę nad złamaniem kodu Enigmy. Ich przełomowe odkrycia dały aliantom przewagę, która – jak uważają historycy – mogła skrócić II wojnę światową nawet o kilka lat. Dlatego obecność maszyny w Centrum Szyfrów Enigma to coś więcej niż tylko atrakcja muzealna – to symbol uznania dla roli, jaką odegrali Polacy w jednej z największych operacji wywiadowczych świata.

Niepozorna, ale potężna

– Możemy pokazać maszynę, która zmieniła bieg wojny. Nie ulega wątpliwości, że złamanie jej szyfrów sprowokowało skrócenie konfliktu. To powód do dumy, że ludzie działający w Poznaniu wypłynęli na to – mówi Jędrzej Solarski, zastępca prezydenta Poznania. Podkreśla, że dziś, dzięki takim wystawom, młode pokolenia mogą lepiej zrozumieć nie tylko historię, ale też potęgę wiedzy, nauki i determinacji.

Szósta z kolei, ale nie ostatnia

To już szósta Enigma prezentowana w Centrum Szyfrów. Poprzednie pochodziły z Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu i z Muzeum Historii Polski w Warszawie. Każda z nich miała swoją historię i specyfikę, ale wspólnym mianownikiem było jedno – przypominały, że za każdą maszyną stał człowiek. Człowiek, który wierzył, że żadnego kodu nie da się złamać – i człowiek, który tę wiarę obalił.

Poznań – miasto szyfrów, pamięci i odwagi

Dziś Enigma znów jest wśród nas – nie jako narzędzie wojny, ale jako świadek historii i punkt wyjścia do refleksji. W czasach, gdy technologie rozwijają się szybciej niż kiedykolwiek, warto spojrzeć na tę prostą drewnianą skrzynkę i zadać sobie pytanie: ile może zdziałać jeden pomysł, jedno odkrycie, jedno odważne działanie? Odpowiedź czeka w Centrum Szyfrów Enigma – miejscu, gdzie przeszłość spotyka się z teraźniejszością, a matematyka z odwagą.