Jeszcze tylko kilka miesięcy – a potem diesle znikną z listy zamówień. Dla jednych to symbol postępu i troski o środowisko. Dla innych – decyzja, która budzi niepokój o przyszłość komunikacji miejskiej. W Poznaniu ważą się losy ostatnich zakupów autobusów napędzanych silnikiem wysokoprężnym. MPK zapowiada: jeśli jeszcze kupować diesle, to właśnie teraz.

Przeczytaj również: Bieg, który niesie pamięć. Po raz kolejny uczczą bohaterów Poznańskiego Czerwca ’56

Diesle odchodzą w niepamięć. Ostatnia szansa na ich zakup

Poznańskie MPK planuje ogłosić przetarg na zakup autobusów z silnikami diesla. Ale to może być już ostatni taki przetarg w historii spółki. Wszystko przez nowelizację ustawy o elektromobilności, która wprowadza ograniczenia w zakupie pojazdów napędzanych paliwami kopalnymi przez publicznych przewoźników.

Jak informuje branżowy portal transport-publiczny.pl, zgodnie z nowymi przepisami, tylko do końca 2025 roku możliwy jest zakup autobusów spalinowych – później będą musiały ustąpić miejsca pojazdom elektrycznym, wodorowym lub innym spełniającym rygorystyczne normy środowiskowe.

– Dopóki możemy kupować diesle, to będziemy starali się je kupować – mówi prezes MPK Poznań, Krzysztof Dostatni. – Nie chodzi jednak o tworzenie zapasu. To pojazdy, które mają zastąpić najstarsze jednostki we flocie – dodaje.

Między ekologią a rzeczywistością

Poznań od lat inwestuje w nowoczesne, ekologiczne środki transportu. Elektryczne autobusy, a przede wszystkim pojazdy napędzane wodorem, coraz częściej pojawiają się na ulicach miasta. Jednak, jak przyznaje prezes Dostatni, diesle wciąż mają swoje miejsce – przynajmniej dopóki ich zakup jest możliwy.

– Elektryki czy diesle są tańsze, ale diesli nie kupimy już z dofinansowaniem unijnym. Płacimy za nie 100 procent ceny – tłumaczy. – Tymczasem 25 autobusów wodorowych kupiliśmy z dofinansowaniem sięgającym 90 procent, a 9 kolejnych – z pełnym, 100-procentowym wsparciem – dodaje.

Wypowiedź ta dobrze obrazuje dylemat wielu samorządów i przewoźników: z jednej strony konieczność wymiany przestarzałych pojazdów, z drugiej – kosztowna transformacja napędowa. Nie wszędzie bowiem da się już dziś wdrożyć ekologiczne rozwiązania bez obciążeń finansowych.

Wodór jako przyszłość? Poznań daje przykład

Choć MPK zamierza skorzystać z ostatniej możliwości zakupu diesli, nie znaczy to, że odwraca się od nowoczesnych rozwiązań. Wręcz przeciwnie. Poznań wyrasta na jedno z liderujących miast pod względem wdrażania technologii wodorowych.

Pierwsze autobusy tego typu już dziś kursują po ulicach stolicy Wielkopolski. To ciche, bezemisyjne pojazdy, które nie tylko wpisują się w unijną politykę klimatyczną, ale także odpowiadają na realne potrzeby mieszkańców – mniej hałasu, lepsza jakość powietrza i większy komfort podróży.

Władze MPK nie planują jednak “gromadzić” diesli na przyszłość, jak robią to niektóre inne miasta. Zakupy są ściśle uzasadnione technicznie i mają na celu jedynie uzupełnienie i modernizację taboru.

Czas decyzji. Czas zmian

Poznań znalazł się w symbolicznym momencie przełomu. Diesle, które przez dekady napędzały miejską komunikację, powoli odchodzą na emeryturę. Ich miejsce zajmują nowoczesne technologie – elektryczne i wodorowe napędy, przyjazne dla klimatu i nowej generacji pasażerów.

Ostatni przetarg na diesle nie jest więc cofnięciem się w rozwoju, ale raczej ostatnim krokiem na drodze do przyszłości. Po nim nie będzie już odwrotu – zmiana stanie się nie tylko wyborem, lecz obowiązkiem.

To, co dziś wydaje się końcem pewnej epoki, może być początkiem nowego rozdziału w historii poznańskiego transportu. Cichego, bezemisyjnego, zrównoważonego. Czas pokaże, jak szybko miasto poradzi sobie z wyzwaniami nowej ery. Ale jedno jest pewne – decyzje, które zapadną dziś, będą kształtować komunikację jutra.