W czasach niepewności klimatycznej, gdy coraz częściej pytamy, jak zabezpieczyć przyszłość naszego środowiska, pojawia się dobra wiadomość – w sercu Wielkopolski rodzi się nowy las. Teren o powierzchni porównywalnej z czterema jeziorami Maltańskimi, czyli ponad 266 hektarów, został przeznaczony pod las. To nie tylko symbol nadziei, ale też konkretna odpowiedź na rosnące potrzeby przyrody i społeczeństwa.
Przeczytaj również: Nielegalna wycinka w sercu zieleni. Co dalej z lasem przy Biskupińskiej i Beskidzkiej?
Polska coraz bardziej zielona
Od zakończenia II wojny światowej Polska systematycznie zwiększa swoją powierzchnię leśną. Wtedy lasy pokrywały niecałe 20% terytorium kraju, dziś to już prawie 30%. Jednak na tym nie koniec – celem jest osiągnięcie 33% lesistości do 2050 roku. Kluczową rolę w tym procesie odgrywa Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Poznaniu, która inwestuje w zakup gruntów pod nowe lasy.
Jak powstaje las od zera?
To, co dla przechodnia wygląda jak opustoszała łąka lub pole porolne, dla leśników jest potencjalnym miejscem przyszłego lasu. Proces tworzenia zaczyna się od propozycji zakupu – właściciele mogą zgłaszać swoje grunty, które są następnie weryfikowane pod kątem prawnym. Czy są obciążenia hipoteczne, czy granice są jasne? Czy nie toczy się spór o własność? Dopiero po dokładnej analizie Nadleśnictwo występuje o zgodę na zakup, przeprowadza wycenę i finalizuje transakcję notarialnie.
Zakup gruntów to jednak dopiero początek.
Zalesianie – nie tylko sadzenie drzew
Nowe lasy nie są sadzone na chybił trafił. Każde drzewo dobierane jest z myślą o siedlisku, w jakim będzie rosło. Wiosną tego roku poznańscy leśnicy posadzili młode pokolenie lasu na powierzchni blisko 3,4 tysiąca hektarów, używając ponad 15 milionów sadzonek. To ilość, która – ustawiona w jednej linii co metr – mogłaby czterokrotnie otoczyć granice Polski.
Lasy Państwowe świadomie kształtują strukturę przyszłych drzewostanów. Coraz więcej sadzi się drzew liściastych, takich jak dąb, buk, brzoza, grab, klon, olsza i wiąz. To nie przypadek – właśnie te gatunki lepiej radzą sobie w zmieniających się warunkach klimatycznych, są odporniejsze i bardziej przyjazne dla bioróżnorodności.
Biocenotyczne dary dla zwierząt i lasu
Obok klasycznych drzew leśnych, pojawiają się też rośliny biocenotyczne – takie, które wspierają ekosystem i są źródłem pożywienia dla dzikiej fauny. Jarzębina, dzika grusza i jabłoń, czereśnia ptasia, głóg, rokitnik, bez czarny – to nie tylko rośliny piękne i symboliczne. Ich obecność w lesie to wsparcie dla ptaków, owadów, saren i dzików. Dzięki nim las staje się bardziej kompletny, odporny, samowystarczalny.
Wiosną leśnicy wprowadzili do lasów ponad 200 tysięcy takich roślin. To działania, które nie są widoczne na pierwszy rzut oka, ale które mają ogromne znaczenie dla przyszłości polskich lasów.
Odnowienie i kontynuacja – las żyje i się zmienia
Nie wszystkie nowe drzewa powstają na pustych przestrzeniach. Część prac to tzw. odnowienie – sadzenie lub wspieranie naturalnego odnawiania się drzew w miejscach, gdzie las został czasowo usunięty. Może to być efekt prowadzonej gospodarki leśnej, ale też zniszczeń po wichurach czy gradacjach szkodników.
Leśnicy mają obowiązek przywrócenia lasu w takich miejscach w ciągu pięciu lat. To nie tylko wymóg prawny, ale przede wszystkim troska o ciągłość przyrodniczą – o to, by las nigdy nie przestał być lasem.
Zielona inwestycja w przyszłość
Tworzenie lasu to decyzja, która owocuje przez dekady. Dziś sadzone drzewa będą w pełni dojrzałe dopiero za kilkadziesiąt lat. Ale ich rola zaczyna się już teraz – chłoną dwutlenek węgla, dają cień, stabilizują glebę, wspierają retencję wody i oferują schronienie dla niezliczonych gatunków.
Każdy nowy hektar to krok w stronę bezpieczniejszej przyszłości. Powstający las o powierzchni czterech jezior Maltańskich to nie tylko wyraz odpowiedzialnej polityki leśnej. To cicha obietnica – że mimo wyzwań, mimo trudnych decyzji, przyroda wciąż może rosnąć. I my razem z nią.